II Pielgrzymka ze Świętym Jackiem do Maryi

Kolejnym etapem wędrówki Stowarzyszenia „Święty Jacek” i naszych przyjaciół było podążanie śladami Świętego Jacka w południowej części naszego województwa – po miejscowościach takich jak: Sandomierz, Koprzywnica, Klimontów i Ujazd. Wyjechaliśmy w sobotni poranek 20 września. Choć pogoda nie zapowiadała się optymistycznie, najważniejsza była nasza pogoda ducha, która jeszcze w Sandomierzu przegoniła deszczowe chmury.

SANDOMIERZ:

Naszą przygodę rozpoczęliśmy rejsem po Wiśle – życiodajnej rzece, dzięki której rozwijała się nasza Ojczyzna, a królewskie miasto Sandomierz przeżywało swój rozkwit, znane było na całym świecie jako m.in. ważny punkt handlowy.
Potem ukłoniliśmy się przed ołtarzem głównym w XIV-wiecznej bazylice katedralnej Narodzenia Najświętszej Maryi Panny oraz obejrzeliśmy freski i malowidła ścienne m.in. ukazujące rzeź dominikanów i Sandomierzan w 1260 r. przez tatarów.
A w podziemiach rycerskich czekała już na nas lekcja historii (na wesoło)… 🙂
Następną lekcją o Sandomierzu był spacer trasą podziemną ukazujący bogactwo miasta sprzed wieków. Ciekawostką dla nas było to, iż Świętemu Jackowi zawdzięcza się sprowadzenie do tego mijsca winorośli i budowa winiarni znanych na całym świecie.

Przyszedł czas na „poukładanie” informacji przy filiżance kawy i herbaty na Rynku. Z nowymi siłami, już przy bezdeszczowej pogodzie, zwiedziliśmy sandomierski Rynek, Ratusz, Synagogę, Collegium Gostomianum, Dom Długosza, Zamek Królewski, „Ucho Igielne” i dominikański kościół pw. Św. Jakuba, który powstał za sprawą wuja Świętego Jacka – biskupa krakowskiego Iwo Odrowąża. Według legendy wokół tegoż kościoła rosną lipy posadzone jeszcze przez Św. Jacka korzeniami… do góry.
Na ziemiach sandomierskich rośnie również odmiana orzecha „Jacek”, która została sprowadzona przez Świętego z Włoch.

KOPRZYWNICA:

Drugim miastem na naszej drodze była Koprzywnica. W dolinie Koprzywianki zwiedziliśmy klasztor pocysterski i kościół pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny i św. Floriana. Zakonnicy sprowadzeni zostali tu przez króla Kazimierza Wielkiego w 1185 roku, a zabudowania powstały jako fundacja Mikołaja z Bogoriów.

Po modlitwie różańcowej udaliśmy się na agape pierogowe zgodnie z podaniem o Świętym Jacku.

KLIMONTÓW:

Już w promieniach słonecznych zwiedziliśmy kościół p.w. Św. Jacka w Klimontowie i klasztor podominikański z XVII wieku (obecnie w remoncie) ufundowany przez Jana Ossolińskiego za pozwoleniem biskupa Piotra Tylickiego. Konwent został skasowany przez władze rosyjskie po upadku powstania styczniowego. Budynki służyły jako gminny urząd, areszt, chlewy, stajnie, kurniki, teatr, a po I wojnie światowej funkcjonowała tu do niedawna szkoła.

Potem obejrzeliśmy kosciół Św. Józefa – fundacji Jerzego Ossolińskiego z XVII wieku. Wzniesiona na planie elipsy wg projektu włoskiego architekta Wawrzyńca Senesa (nawiązuje stylistyką do bazyliki Św. Piotra w Rzymie).

UJAZD:

Tu czekał na nas XVII-wieczny zamek – fort Krzysztofa Ossolińskiego „Krzyżtopór”: krzyż – symbol wiary i polityki wojewody; topór – herb Ossolińskich. Wokół zamku krąży wiele legend. Jedną z nich jest opowieść o użyciu w pałacu symboliki liczb nawiązującej do kalendarza: okien miał tyle, ile dni w roku, pokoi tyle, ile tygodni; sal wielkich tyle, ile miesięcy, a cztery narożne jego baszty odpowiadały liczbie kwartałów.